Dla wielu muzyków polskie słowotwórstwo bywa nie tylko źródłem irytacji, ale co gorsza, źródłem chaosu informacyjnego. Jednym z przykładów niech będzie tzw. “ładowarka impulsów IR”, czyli urządzenie coraz powszechniejsze w domowych i nie tylko, studiach nagrań. Dziś z wyjaśnieniem czym to jest i jak to działa, przychodzi polski sklep Guitar Center.
Nie ukrywam, że należę do tej grupy zawodowych muzyków, którzy zamknęli się w nazewnictwie gdzieś pomiędzy rokiem 1980, a 1995. Po wielkiej transformacji ustrojowej, sklepy wypełniły się masą produktów, a świat dowiedział się o istnieniu internetu. Niestety część muzycznej społeczności zwyczajnie nie ogarnęła pędzącej transformacji językowej, na co świetnym przykładem jest tzw. “ładowarka impulsów IR”, która przynajmniej mi do niedawna kojarzyła się z trzecią wojną światową, bądź filmem science fiction klasy Z.
Otóż, jak się okazało, “ładowarka impulsów IR” to nic innego jak urządzenie, do którego możemy “załadować” nasze ulubione brzmienie generowane przez chociażby kolumnę, mikrofon czy inne ustrojstwo.
Nie potrafię tego wyjaśnić zgodnie z zasadami fizyki i działu elektryczności, ale wierzę tym, którzy znają temat i publikują swoją wiedzę na łamach wspomnianego wyżej internetu.
Ja zatem nie będę robił z siebie omnibusa i pomogę Wam wklejając tu dwie części artykułu prawiącego o tym właśnie zagadnieniu.
Autorem tekstu jest znakomity Andrzej Pająk z portalu http://cyfrowogitarowo.pl
Pierwsza część tekstu: FRFR, impulsy… co to takiego właściwie jest (część I)
Druga część tekstu: Co to jest FRFR? Czym różni się o PA? Itd…
Polski sklep Guitar Center, w bardzo przystępny sposób wyjaśnił mi (i pewnie całej masie innych starszej daty lamerów) jak to działa? Zachęcam do obejrzenia zaledwie kilkuminutowego filmu.
Za przykład, chłopakom z Guitar Center posłużył Engl Cabloader. Link znajdziecie pod filmem.
Więcej informacji:
Producent: https://www.engl-amps.com
Sklep: https://guitarcenter.pl
Dystrybutor: https://cmvanax.com.pl
