Podobno jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego – powiedzenie to nie dotyczy jednak testowanego dziś urządzenia, ponieważ Zoom trafił z mikserem LiveTrak L-20 w przysłowiową dziesiątkę!

Marka Zoom kojarzy mi się przede wszystkim ze sprytnymi i praktycznymi rozwiązaniami dla osób zajmujących się dźwiękiem, a nie dysponujących zbyt dużym budżetem. Firma bowiem umiejętnie wprowadza do swoich produktów utrzymanych na przystępnym poziomie cenowym elementy znane z narzędzi specjalistycznych, uchylając rąbka profesjonalnej produkcji audio tak zwanym zwykłym ludziom, a też często oferując przy tym jakość spełniającą wymagania zawodowców.

Szczególnie jest to widoczne w szerokiej ofercie przenośnych rejestratorów Zoom, pozwalających na uzyskanie bardzo dobrej jakości nagrań w terenie, zarówno jeśli chodzi o muzykę, sound design, reportaże, wywiady, podcasty czy dialogi do filmów. Także w dziedzinie rejestratorów, nazwijmy to “stacjonarnych” (choć również odznaczających się dużą mobilnością) firma ma do zaoferowania kilka modeli pozwalających na kompleksową realizację wielościeżkowych sesji nagraniowych.

W serii LiveTrak połączono funkcję wielośladowego rejestratora z mikserem, umożliwiającym zarówno zgranie całości nagranego materiału do sumy stereo, jak i np. nagłośnienie na żywo czy przeprowadzenie audycji radiowej z kilkoma gośćmi. Miksery LiveTrak pozwalają również na eksport surowych śladów do dalszej obróbki i miksu w dowolnym oprogramowaniu DAW, a po podłączeniu do komputera same mogą pełnić rolę interfejsu audio.

Do testów otrzymaliśmy największy z obecnie oferowanych modeli, Zoom LiveTrak L-20. Zobaczmy co ma on do zaoferowania.

Wejścia

Jak sama nazwa wskazuje, LiveTrak L-20 obsługuje 20 kanałów wejściowych, z czego 16 wyposażono w wejścia mikrofonowo-liniowe (XLR/Jack combo), natomiast pozostałe 4 składają się na dwa kanały stereofoniczne z wejściami liniowymi jack oraz RCA, osobnymi dla kanału lewego i prawego (przy korzystaniu wyłącznie z lewego wejścia jack mamy po jednym kanale mono). Alternatywnie kanały 17/18 oraz 19/20 mogą przyjąć sygnał stereo z komputera po złączu USB – odpowiednio z kanałów powrotnych 1/2 i 3/4 (dzięki czemu możemy odtwarzać np. nagrania podkładowe lub wybrane elementy sesji DAW).

Wejścia mikrofonowe mają możliwość załączenia zasilania phantom 48 V dla mikrofonów pojemnościowych lub aktywnych DI-boxów (w grupach po 4 kanały). Dwa pierwsze kanały wyposażono w przełącznik impedancji (Hi-Z), zmieniających charakterystykę wejścia jack z liniowego na instrumentalne, dzięki czemu instrumenty takie jak gitara basowa czy elektryczna/elektroakustyczna możemy podłączyć bezpośrednio, bez korzystania z DI-boxa.

Kanały od 3 do 16 mają załączany pad, obniżający poziom sygnału wchodzącego o 26 dB, co jest funkcją bardzo przydatną przy głośniejszych źródłach dźwięku, takich jak instrumenty perkusyjne. Tym bardziej, że preampy mikrofonowe L-20 oferują zakres wzmocnienia aż do +60 dB. Zoom przy tym podkreśla, że preampy w serii LiveTrak to ich “najcichsze” dotąd preampy mikrofonowe (czyli zapewniające możliwie najniższy poziom szumów względem sygnału użytecznego).

Dalej na każdym z 16 kanałów mikrofonowych, oprócz obowiązkowej regulacji wzmocnienia (Gain) oraz diody informującej o dostarczeniu (kolor zielony) lub ew. przesterowaniu sygnału (kolor czerwony), mamy do dyspozycji wbudowany kompresor. Jego obsługę ograniczono do jednego pokrętła, co pozwala łatwo i szybko okiełznać dynamikę sygnału wejściowego nawet bez większej znajomości zagadnień związanych z obróbką dźwięku.

Każdy z kanałów wejściowych możemy osobno uzbroić do nagrywania/odtwarzania (Rec/Play), chwilowo wyciszyć (Mute) lub wyodrębnić do osobnego monitorowania na słuchawkach (Solo). W trybie Solo również zobaczymy poziom sygnału wejściowego na mierniku LED umieszczonym wzdłuż suwaka głośności danego kanału – w trybie normalnym (nie-solo) pokazuje on poziom sygnału po faderze (może być on więc niższy lub ew. wyższy niż sygnał wejściowy).

Efekty

Zoom LiveTrak L-20 jest mikserem cyfrowym – konwersja A/D odbywa się po regulacji Gain dla kanałów 1-16 lub zaraz po wejściu analogowym na kanałach 17/18 i 19/20. W domenie cyfrowej działa zarówno wspomniany kompresor (mimo iż regulowany tradycyjnym potencjometrem), jak i korekcja oraz efekty dodatkowe.

Do każdego z kanałów wejściowych możemy zastosować korekcję pasma niskiego oraz wysokiego filtrem półkowym zestrojonym odpowiednio na 100 Hz i 10 kHz, a także pasma środkowego w zakresie regulowanym od 100 Hz do 8 kHz filtrem dzwonkowym. Każde z tych pasm możemy podbić lub stłumić o maksymalnie 15 dB. Ponadto do dyspozycji mamy także filtr górnoprzepustowy o nachyleniu -12 dB na oktawę, regulowany w zakresie 40-600 Hz.

Sekcja obsługi EQ wyszczególniona została na panelu kolorem niebieskim. Znajdziemy w niej także przycisk odwrócenia polaryzacji danego kanału (?), regulację panoramy stereo oraz wysyłki na dwie niezależne szyny efektowe. Na każdej z nich przygotowano osobny zestaw 10 efektów pogłosowych, opóźniających i modulacyjnych w różnych kombinacjach i o różnym charakterze. Parametry brzmienia efektów możemy dodatkowo dostroić dwoma pokrętłami indywidualnie dla każdej z szyn.

Aby przejść do ustawień korekcji i wysyłek do szyn efektowych dla danego kanału, wystarczy nacisnąć przycisk “Sel” (od “select”) znajdujący się poniżej pokrętła kompresora – wtedy diody otaczające każdy z enkoderów niebieskiej sekcji miksera pokażą aktualne ustawienia dla wybranego kanału. Ustawienia te są automatycznie zapamiętywane po przełączeniu na inny kanał. Co ważne, wpływ korekcji i efektów nie zapisuje się w dźwięku podczas nagrywania – dzięki czemu zawsze mamy dostęp do surowych śladów – natomiast możemy z ich pomocą zmiksować całe nagranie na L-20 i zgrać je do pliku stereo (sumę głównego miksu możemy także rejestrować równolegle z pojedynczymi śladami).

“Ciekawostka: L-20 oferuje także korektor graficzny na wyjściu Master, ale dostęp do niego uzyskamy wyłącznie z poziomu aplikacji mobilnej na iPada, którego możemy użyć po rozszerzeniu L-20 o moduł bezprzewodowy Zoom BTA-1 wpinany z tyłu miksera.”

Wyjścia

Zoom LiveTrak L-20 ma jedną parę wyjść głównych Master Out L i R, z których doprowadzimy sygnał kablem XLR do dowolnego systemu nagłośnieniowego lub aktywnych odsłuchów studyjnych. Na uwagę zasługuje za to rozbudowana sekcja wyjść monitorowych, których mamy do dyspozycji aż 6 – i to w stereo! Mało tego, każde z nich może funkcjonować jako wyjście liniowe (np. do aktywnych monitorów scenicznych) lub słuchawkowe z oddzielną regulacją głośności. Tak, L-20 pozwala na bezpośrednie podłączenie 6 par słuchawek dla muzyków bez konieczności użycia zewnętrznego wzmacniacza słuchawkowego!

A teraz najlepsze… na każde z wyjść monitorowych możemy wysłać albo kopię sygnału z głównej sumy stereo (uzyskując też w razie czego możliwość podłączenia alternatywnych par monitorów w studiu), albo indywidualny miks przygotowany dla każdego z muzyków z osobna. Oprócz tych 6 wyjść, dodatkowe wyjście słuchawkowe przeznaczono dla samego realizatora, który może za jego pomocą podsłuchać każdy z miksów monitorowych A-F, a także miks Master oraz każdą ze ścieżek z osobna w trybie Solo.

Jako interfejs audio, L-20 wysyła do komputera 22 kanały audio (20 wejść plus 2 z sumy głównej), a z powrotem może przyjąć 4 kanały powrotne w dwóch parach stereo: 1 i 2 na kanale 17/18 miksera oraz 3 i 4 na kanale 19/20. Co najlepsze, nawet połączony z komputerem, LiveTrak L-20 nadal może zapisywać ślady na karcie SD lub pendrivie USB, a także działać jako w pełni funkcjonalny mikser live. Dzięki temu możemy na przykład zrealizować występ zespołu na żywo z jednoczesną rejestracją wielośladową oraz bezpośrednią transmisją do internetu. Albo prowadzić audycję radiową czy podcast w formacie live stream. Możliwości są niemal nieskończone, a L-20 błyskawicznie dostosuje się do każdej sytuacji.

Miksy i sceny

Wiele mikserów cyfrowych wykorzystuje jeden zestaw pokręteł oraz mniejszą od liczby kanałów ilość zmotoryzowanych faderów, które same ustawiają się na odpowiednich pozycjach w zależności od wybranej grupy kanałów. W wypadku LiveTrak L-20 większość istotnych elementów (phantom, pad/hi-z, gain, kompresor, mute, solo, record arm, poziom głośności) mamy na wierzchu jednocześnie dla wszystkich kanałów, w związku z czym cały czas widzimy aktualny stan rzeczy i mamy szybki dostęp do każdego z nich. Jedynie ustawienie sekcji EQ i wysyłek na szyny efektowe przebiega podobnie jak obsługa typowego miksera cyfrowego, gdzie musimy wybrać, który kanał będziemy w danym momencie regulować na wspólnym dla wszystkich panelu.

W związku z tym wydawałoby się, że nie ma tu konieczności stosowania zmotoryzowanych suwaków, które nie dość, że wymagałyby nieco więcej przestrzeni w obudowie, wpływając odczuwalnie na wielkość oraz ciężar całego urządzenia, to przede wszystkim przełożyłyby się na znacznie większą cenę miksera, stwarzając przy tym dodatkowy problem serwisowania w wypadku usterki. Zoom LiveTrak L-20 jest na szczęście wolny od tych niedogodności, zachowując stosunkowo nieduże rozmiary i niewygórowaną cenę.

Pytanie jednak, jak z pomocą jednego zestawu faderów ustawić kilka alternatywnych miksów dla poszczególnych wyjść monitorowych? Kwestię tę rozwiązano w prosty czy wręcz łopatologiczny, niemniej jednak bardzo praktyczny sposób. Otóż po ustaleniu balansu głośności poszczególnych ścieżek w miksie głównym, gdy przejdziemy np. do miksu A (przyciskami FADER MODE poniżej sekcji EQ), możemy zjechać fizycznie wszystkimi suwakami do dołu i zacząć od zera, lub też skopiować ustawienia z miksu Master i tylko nieznacznie je zmodyfikować, przesuwając wybrane fadery w inne miejsce. Gdy następnie powrócimy do poprzedniego miksu (lub przełączymy się na kolejny), diody mierników poziomu wskażą nam miejsce, w którym dany fader znajdował się ostatnio dla wybranego miksu. Kiedy przesuniemy suwak we wskazane miejsce, dioda zniknie i miernik powróci do pokazywania poziomu głośności ścieżki, a my będziemy mogli zmodyfikować jego ustawienia – wcześniej ruch fadera, zanim nie osiągnie on uprzednio zapamiętanej pozycji wyjściowej wskazanej przez diody, nie będzie wpływał na zmianę głośności. (Wszystko to przedstawiliśmy w powyższej prezentacji video)

Czy oznacza to, że każdorazowo po przełączeniu na inny miks będziemy musieli ręcznie dopasowywać pozycje wszystkich faderów? Nie! Wystarczy, że zajmiemy się tymi, których pozycję faktycznie chcemy zmienić – gdy np. wokalista poprosi o mniej basu, a więcej klawiszy w odsłuchu. W tej chwili może się to wydawać skomplikowane czy niewygodne, w praktyce jednak szybko złapiemy o co chodzi i będziemy płynnie poruszać się pomiędzy miksami.

Co warte zaznaczenia, poziom powrotów z szyn efektowych EFX1 i EFX2 również podlega osobnym ustawieniom dla każdego miksu, w związku z czym możemy różnicować balans efektów w poszczególnych miksach monitorowych, gdy np. perkusista nie chce słyszeć żadnych pogłosów, a delay w odsłuchu zażyczy sobie tylko gitarzysta.

Zoom LiveTrak L-20 oferuje możliwość zapisania globalnych ustawień miksera (za wyjątkiem analogowych elementów sekcji wejściowej, takich jak phantom, pad/hi-z, gain, a także potencjometrów kompresorów oraz głośności wyjść monitorowych) w 9 bankach pamięci, nazywanych scenami. Dzięki temu jeśli wiemy, że przyjdzie nam ponownie używać L-20 w konkretnej sytuacji, bo np. współpracujemy na stałe z kilkoma zespołami, albo na przemian nagrywamy podcasty w domu i regularnie nagłaśniamy własny skład w klubie, możemy powrócić do odpowiednich ustawień za jednym wciśnięciem guzika. Ponadto nawet gdy funkcja zapisywania i przywoływania scen jest wyłączona, L-20 zapamiętuje ostatnie ustawienia, także po wyłączeniu i ponownym włączeniu przywraca ostatni stan wszystkich miksów, EQ i efektów.

Rejestrator

Panel rejestratora składa się z niewielkiego, lecz czytelnego wyświetlacza LCD, kilku przycisków i wciskanego pokrętła, którym poruszamy się po menu urządzenia. Na szczęście jego obsługa ogranicza się do najpotrzebniejszych funkcji związanych przede wszystkim z nagrywaniem, dzięki czemu nie musimy zagłębiać się w meandry wewnętrznej konfiguracji, aby sprawnie korzystać z tego, co oferuje nam L-20.

Na ekraniku zobaczymy aktualny czas nagrania (lub pozycję odtwarzania), nazwę projektu (domyślnie wyrażoną w cyfrach, ale możemy nadawać im własne nazwy, aby ułatwić sobie później nawigację po folderach na karcie SD), czas dostępny na nagrania w aktualnych ustawieniach miksera (w zależności od ilości wolnego miejsca na karcie) i parę innych szczegółów.

Przyciski transportu – wiadomo: start, stop, record, przewijanie do tyłu i do przodu. Przycisk Overdub pozwalający na nadpisywanie już zarejestrowanych ścieżek celem np. dogrania lub poprawienia jakiegoś fragmentu nagrania. Oprócz nagrywania każdą zapisaną sesję możemy także odtwarzać, by np. przygotować miks do zgrania na samym mikserze, bez przerzucania ścieżek do komputera… albo przeprowadzić wstępną próbę dźwięku przed koncertem bez obecności zespołu na scenie, a jedynie z użyciem wcześniej zapisanych śladów wzorcowych poszczególnych instrumentów.

Dodatkowymi drobiazgami, które świadczą o tym, że projektanci Zoom naprawdę chcą nam ułatwić życie, jest wbudowany mikrofon talkback (tutaj nazwany Slate) oraz metronom, który możemy wypuścić na dowolne wyjście monitorowe lub główne. Tempo metronomu, nawet kiedy nie jest on aktywny, określa przy tym czas opóźnienia w efektach delay, dzięki czemu możemy je dopasować do rytmu utworu. Kolejnym ułatwieniem będzie opcjonalna funkcja PRE REC, zapisująca ścieżki do 2 sekund przed faktycznym włączeniem nagrywania – przyda się to wtedy, kiedy zaskoczy nas nagłe rozpoczęcie grania przez zespół, a nie chcemy lub nie możemy przerywać i rozpoczynać od początku.

Panel tylny

Z tyłu miksera znajdziemy kolejno od lewej: włącznik zasilania, gniazdo zasilacza sieciowego 12 V (w komplecie), gniazdo USB do podłączenia pamięci flash (gdy L-20 pracuje w trybie Host, czyli samodzielnym), przełącznik trybu pracy (Host/czytnik kart/interfejs audio), gniazdo USB do połączenia z komputerem (odpowiedni kabel w komplecie!), przełącznik “Class Compliant” do współpracy z urządzeniami z systemem iOS, wybór częstotliwości próbkowania (44,1/48/96 kHz), zabezpieczony slot kart pamięci (obsługiwane karty SDHC o pojemności 4–32 GB lub SDXC 64–512 GB), gniazdo jack do podłączenia opcjonalnego przełącznika nożnego (Zoom FS01 pozwalającego na uruchamianie nagrywania bez użycia rąk) oraz gniazdo wspomnianego modułu bezprzewodowego do komunikacji z iPadem w celu zdalnego sterowania ustawieniami miksera.

Czego chcieć więcej?

Zastanówmy się… brak zmotoryzowanych faderów już sobie omówiliśmy i mimo że zawsze fajnie je mieć, to w tym przypadku mogłyby pociągnąć za sobą więcej minusów niż plusów.

Brak gniazd insertowych uniemożliwia co prawda zastosowanie zewnętrznych efektów na poszczególnych kanałach, ale L-20 został przemyślany jako samodzielna platforma zaspokajająca większość potrzeb przeciętnego użytkownika i dysponuje wystarczającą ilością funkcji (jak kompresor na każdym kanale czy dwie samodzielne szyny efektowe z niezależną regulacją dla poszczególnych miksów), by sprawnie nagłośnić czy nagrać cały zespół w warunkach ograniczonych budżetem przedsięwzięcia.

Obudowa wykonana jest w całości z plastiku i choć można by życzyć sobie metalowego “nadwozia”, to przy mocniejszym upadku nawet warstwa metalu mogłaby nie uchronić wnętrzności przed uszkodzeniem. Natomiast pomniejsze draśnięcia wynikające z codziennego, normalnego użytkowania L-20 nie powinny na nim zrobić większego wrażenia.

Na pewno miło byłoby mieć to wszystko i może jeszcze kilka rzeczy (przecież zawsze można chcieć czegoś więcej…), ale weźmy pod uwagę, że spełnienie każdego z powyższych życzeń odbiłoby się i na rozmiarach, i na wadze, a w ostatecznym rozrachunku przede wszystkim na cenie urządzenia. Ponieważ jednak producentowi zależało na przystępności i konkurencyjności L-20 względem innych mikserów i rejestratorów, postanowił ograniczyć koszta tam, gdzie to możliwe, dostarczając mimo to niezwykle funkcjonalny produkt.

O jednym drobiazgu należy jednak wspomnieć, otóż L-20 mimo iż przewiduje pracę w 96 kHz, to w tym wariancie nie możemy korzystać z funkcji “cyfrowych” urządzenia, tj. efektów, EQ, funkcji overdub, odrębnych miksów monitorowych A-F oraz funkcji interfejsu audio. Aby więc nagrywać z najwyższą częstotliwością próbkowania, musimy zapisywać ślady bezpośrednio na L-20 i możemy korzystać wyłącznie z jednego miksu głównego. Jest to być może spore ograniczenie, ale też nie przesadnie dokuczliwe, a przecież nagrania w 44,1 lub 48 kHz wciąż pozostają branżowym standardem i dla większości współczesnych zastosowań zapewniają wystarczająco wysoką jakość materiału dźwiękowego. Jest też promyczek nadziei, że choć cecha ta wynika z ograniczonej mocy obliczeniowej urządzenia, to być może w przyszłości wraz z aktualizacją oprogramowania uda się ten proces zoptymalizować – fakt iż mamy do czynienia z układem cyfrowym pozwala na wprowadzanie modyfikacji na poziomie softwarowym, bez zmiany fizycznej charakterystyki sprzętu.

Podsumowanie

Decydując się na zakup Zoom LiveTrak L-20 otrzymamy wielofunkcyjną platformę, z pomocą której można ogarnąć każdą sytuację związaną z nagłośnieniem czy rejestracją dźwięku: czy to sesję w studiu, czy koncert na żywo, produkcję i transmisję audycji radiowej czy internetowej, nagrywanie prób zespołu i samodzielne zmiksowanie dobrze brzmiącego demo. Przy takich możliwościach w swojej klasie cenowej Zoom LiveTrak L-20 w zasadzie nie ma konkurencji.

Warto też dodać, że dostępna jest wersja L-20R montowana w racku i obsługiwana bezprzewodowo za pomocą iPada, a także mniejsze modele L-12 i L-8, który miał swoją premierę dosłownie w trakcie przygotowywania tego testu. Pokazuje to, że Zoom z równym zaangażowaniem zadbał o potrzeby wszystkich potencjalnych użytkowników, niezależnie od rozmiaru tworzonych przez nich projektów oraz budżetu, jakim dysponują.

Cena: ok. 4.100 PLN

Mikołaj Służewski
uptone.pl

Więcej szczegółów
Producent: https://www.zoom.co.jp
Dystrybutor: https://www.sound-service.eu

Specyfikacja techniczna:

  • 20 oddzielne kanały (16 mono plus 2 stereo) ze złączami XLR i 1/4 cala
  • Jednoczesne nagrywanie 22 ścieżek, odtwarzanie 20 ścieżek
  • 22-wejściowy/4-wyjściowy interfejs USB audio
  • Nagrywanie w rozdzielczości do 24 bitów/96 kHz na kartę SD
  • Zasilanie Phantom 48V
  • Łączność Hi-Z (kanały 1-2)
  • 26 dB pad (kanały 3-16)
  • Wbudowana kontrola kompresji (kanały 1-16)
  • Oddzielne przyciski dla poszczególnych kanałów
  • Funkcja low-cut o zmiennej częstotliwości
  • Wyjścia główne i 6 konfigurowalnych wyjść odsłuchowych
  • Osobne wyjście słuchawkowe dla dźwiękowca
  • Funkcja zapisywania sceny, do 9 zapisanych scen jednocześnie
  • 20 wbudowanych efektów chorus, opóźnienia i pogłosu z regulowanymi parametrami
  • 2 magistrale efektów
  • Wbudowany mikrofon wirtualny
  • Tryb kompatybilności (dla zgodności z iOS)
  • Kompatybilność z aplikacją Remote Mixer na iPada
  • Możliwość automatycznego rozpoczynania/zatrzymywania nagrywania
  • Funkcja nagrywania wstępnego
  • Importowanie/eksportowanie projektów za pomocą portu Host USB 2.0
  • Funkcje kompatybilne z pedałem ZOOM FS01
  • Funkcja automatycznego oszczędzania energii
PRZEGLĄD RECENZJI
Wykonanie/Wygląd
Funkcjonalność
Możliwości
Cena/Jakość
Poprzedni artykułMark Whitfield Jr. w towarzystwie blach Meinl Cymbals z serii Byzance
Następny artykułPentatonika z Remo Harmony Bars
uptone.pl
uptone.pl to codzienna porcja informacji z branży muzycznej. Nowinki sprzętowe, muzyczne, koncerty, warsztaty, testy, wydarzenia...
test-zoom-livetrak-l-20-wielofunkcyjna-platforma-miksujaco-rejestrujacaDecydując się na zakup Zoom LiveTrak L-20 otrzymamy wielofunkcyjną platformę, z pomocą której można ogarnąć każdą sytuację związaną z nagłośnieniem czy rejestracją dźwięku: czy to sesję w studiu, czy koncert na żywo, produkcję i transmisję audycji radiowej czy internetowej, nagrywanie prób zespołu i samodzielne zmiksowanie dobrze brzmiącego demo. Przy takich możliwościach w swojej klasie cenowej Zoom LiveTrak L-20 w zasadzie nie ma konkurencji. Warto też dodać, że dostępna jest wersja L-20R montowana w racku i obsługiwana bezprzewodowo za pomocą iPada, a także mniejsze modele L-12 i L-8, który miał swoją premierę dosłownie w trakcie przygotowywania tego testu. Pokazuje to, że Zoom z równym zaangażowaniem zadbał o potrzeby wszystkich potencjalnych użytkowników, niezależnie od rozmiaru tworzonych przez nich projektów oraz budżetu, jakim dysponują.