Na opakowaniu najnowszego H90 Harmonizer od Eventide widnieje slogan „Beyond the effect horizon”. Nic bardziej trafnego firma wymyślić nie mogła. Ta kostka zabierze was w miejsca, w których nigdy jeszcze nie byliście. I daje słowo, że nikt z was z tej podróży nie będzie chciał wrócić.
W ciągu ostatniej dekady postęp technologiczny i dźwiękowy w pedałach typu multiefekt stał się równie wszechobecny, co innowacyjny. Tak po prawdzie: ilu z was na początku XXI wieku wyobrażało sobie, że będzie w stanie tworzyć i przechowywać ustawienia na swoim telefonie komórkowym? Dokładnie. Żyjemy w efektowej przyszłości. Do tej przyszłości z pewnością trasę wyznaczył nam H9 od Eventide. Wielu z branży uznaje moment jego wydania za kamień węgielny współczesnych multiefektów. W jakiś niespotykany dotąd sposób Eventide skondensował ogromną liczbę wysokiej jakości dźwięków w obudowę, która nie była dużo większa niż normalny stompbox. Nie trzeba wspominać, że H9 z miejsca stał się bywalcem ogromnej liczby pedalboardów.

Dekada to jednak ogrom czasu w technologii, Eventide zdołał więc już odczuć wyraźną konkurencję ze strony marek takich jak Line 6 i Boss. Jak więc taka szanowana marka zareagowała na wyzwanie? Sposób tyleż prosty co skuteczny – studyjną jakość jednostki rackowej H9000 przeniesiono do rozmiaru nieco większego niż oryginalny H9, wszystko obudowano od podstaw z pomocą nowoczesnej architektury przetwarzania ARM. Dodano wyświetlacz OLED, mnóstwo nowych dźwięków i opcji routingu, ulepszono istniejące algorytmy o nowe funkcje, a na sam koniec udostępniono możliwość korzystania z dwóch oddzielnych algorytmów jednocześnie. E voilà, mamy danie główne! Czas poznać efektow(n)ego potwora! Przed Wami Eventide H90!
Wchodząc bardziej w szczegóły: w nowym H90 otrzymujemy 10 nowych algorytmów efektów – w tym takie smaczki jak Weedwacker, Bouquet Delay i Prism Shift – oraz nowe polifoniczne przesunięcie wysokości dźwięku o niskim opóźnieniu o nazwie SIFT (Spectral Instantaneous Frequency Tracking), które daje nowy i bardziej responsywny sposób przesuwania wysokości dźwięku. Warto dodać, że w przeciwieństwie do H9, H90 nie ma wersji „rdzeniowej” z opcją zakupu większej liczby algorytmów. Od razu dostajemy do zabawy supermaszynę. Największa zmianą w stosunku do poprzednika wydaje się jednak możliwość użycia dwóch algorytmów na program (dwie wkładki mono lub jedną wkładkę stereo). Mamy tu również tryb podwójny (sic!), w którym można przetwarzać dwa niezależne sygnały stereo jednocześnie. Wszystko to jest jednak wierzchołek góry lodowej, o czym miałem się przekonać w trakcie testów.
Gramy, czyli into the void
Producenci zapewniają, że jeśli wcześniej korzystałeś z H9, poruszanie się po elementach sterujących H90 nie powinno stanowić problemu. Zapewnienie może trochę na wyrost, bo już na samym początku widać, że H90 to dwa H9 (a nawet jeszcze trochę) spakowane do jednej klasycznie białej już obudowy. Wszelkie ogarnianie przycisków schodzi jednak na drugi plan, gdy odpalamy pierwszy efekt. Jak dobre są dźwięki na H90? Cóż, są tak dobre, że przez pierwsze 10 fabrycznych efektów przechodziłem chyba dwie godziny. H90 brzmi bardziej bogato i szczegółowo od czegokolwiek, co podpinaliście do gitary. To tak, jakbyście nagle dziecięcy rysunek zamienili na kino 7D. Każdy zagrany dźwięk wydaje się żywy i interesujący w subtelny, ale zdecydowanie zauważalny dla każdego ucha sposób. Nie jestem co prawda pewien, jak Kevin Shields czy Rachel Goswell czują się, gdy ich skrupulatnie budowane analogowe ściany dźwięków są destylowane do cyfrowych emulacji, ale jakość rekreacji Eventide jest kolejnym dowodem na to, że przepaść między analogiem a cyfrą cały czas się zmniejsza.
Prawdziwa magia dzieje się jednak, gdy tworzymy własne ustawienie wstępne i sparujemy ze sobą dwa z danych algorytmów. Możliwość wymyślania nowych kombinacji bez potrzeby stosowania dwóch H9 może być największym atutem H90. Po połączeniu jednego z nowych algorytmów o nazwie Wormhole ze starym i sprawdzonym Crystals zacząłem się zastanawiać, dlaczego jeszcze Sigur Rós nie zaproponował mi posady. Słychać tu zreszta moc inspiracji szeroką historią muzyki, czy to będą modulowane dźwięki zespołów takich jak The War On Drugs, czy wspomniane wcześniej shoegaze’owe chmury Slowdive i My Bloody Valentine.
H9 x 2 = H90?
W obsłudze efektu niewątpliwie pomogą trzy przełączniki nożne, które odwołują się do kilku funkcji w zależności od wybranego trybu. W trybie Perform można je przypisać do różnych parametrów, podczas gdy tryb Bank umożliwia poruszanie się nimi w górę i w dół przez system menu programów. Podobnie jak w H9, istnieją również odpowiednie przyciski LED o tej samej funkcjonalności, idealne do użytku stacjonarnego. H90 ma również pięć potencjometrów zapewniających jeszcze więcej praktycznych możliwości. Trzy mniejsze pod ekranem służą do błyskawicznej zmiany parametrów, lub wyszukiwania spośród ponad 60 algorytmów.
Duży nacisk położono na wydajność H90, którą zapewnia Perform Hot Knob, podobny zresztą do tego, który można znaleźć w H9. Pokrętło jednym obrotem jest w stanie przywołać wiele parametrów efektów. W trybie Perform funkcję performatywną przejmuje również każdy z sześciu przełączników. Każdy program będzie miał inny zestaw parametrów przypisanych do każdej kontroli, w zależności od zastosowanego algorytmu.
Odkrywanie tych funkcji i mapowanie własnych wydaje się dość kłopotliwe gdy zaczynamy przygodę z efektem, ale podobnie jak w H9, Eventide stworzył aplikację H90 Control dla ułatwionego dostępu do wszystkich parametrów i elementów sterujących. Okazuje się, ze przy takim skomplikowaniu urządzenia, staje się ona niezbędnym towarzyszem w pracy z H90.
Przy tym wszystkim śmiem twierdzić, że H90 jest daleko więcej, niż tylko efektem do pedalboardu. To kombajn, który poradzi sobie na każdym polu (nawet minowym). Dla gitarzystów mamy tu możliwość uruchomienia w konfiguracji podstawowego łańcucha efektów lub skorzystania z metody czterech kabli. Pojedynczy tryb obsługuje również wejście stereo. Jakby tego było mało, urządzenie bez problemu można przełączyć w tryb podwójny i przetwarzać dwa sygnały stereo jednocześnie. Jest to idealne, gdy chcemy dodać dwa inserty do konfiguracji DAW lub uruchamiać urządzenie jako preamp/postamp.
W trybie pojedynczym lub podwójnym można łatwo przełączać się między uruchamianiem obu algorytmów szeregowo lub równolegle. Dodatkowo w trybie podwójnym można również wybrać, gdzie w łańcuchu sygnałowym chcemy dodać efekty wstawiania. Nie będę wspominał, że do H90 można podłączyć WSZYSTKO – ja poprzestałem na gitarze tylko z uwagi na to, że miałem ograniczony czas, ale internet pełen jest testów pokazujących, co ta maszyna robi z klawiszami.
Werdykt!
Eventide H90 to zdecydowanie najbardziej złożony efekt, z jakim miałem ostatnio do czynienia (jeśli w ogóle). Jest spełnieniem marzeń każdego poszukującego muzyka, samoczynnym pedalboardem, matką wszystkich przyszłych inspiracji i maszyną do podróży w czasie i przestrzeni. Ilość opcji jest tu oszałamiająca i z pewnością zwiększa wartość pedału, który, spójrzmy prawdzie w oczy, prawdopodobnie nie znajdzie się na listach zakupów wielu osób ze względu na jego wysoką cenę (ok. 4.700 PLN). Jednak pod każdym, powtarzam, pod każdym względem jest tej ceny wart. Do tego elastyczność routingu mocy i sygnałów oferuje producentom i gitarzystom tak wiele, że chciałoby się H90 wykorzystać w każdym projekcie, czy to na żywo, czy w studiu. H90 jest też dość intuicyjny, gdy już przebije się przez początkowe wrażenie ogromu funkcji, a z aplikacją H90 Control jeszcze na intuicyjności zyskuje. Drodzy państwo, otarliśmy się o ideał. Może mi kiedyś Wróżka Zębuszka przyniesie.
Mateusz Kołos
uptone.pl
W skrócie…
- Nowoczesny procesor efektowy
- Fabrycznie załadowane 62 algorytmy efektów:
– 10 nowych algorytmów efektów: Polifonia, Prism Shift, Bouquet Delay, Head Space, WeedWacker, Even-Vibe, Wormhole, Instant Flanger, Instant Phaser i SP2016 Reverb
– Zawiera wszystkie 52 algorytmy efektów z H9 Max Harmonizer z ulepszonymi funkcjami i ulepszeniami - Nowa polifoniczna zmiana wysokości tonu o niskim opóźnieniu z technologią SIFT (Spectral Instantaneous Frequency Tracking).
- Architektura oparta na architekturze ARM stanowi podstawę nowych, ekscytujących efektów twórczych
- Używaj jednocześnie dwóch algorytmów na Program
- Dwa ślady mono lub jedna wkładka stereo mogą być umieszczone w dowolnym miejscu łańcucha sygnałowego
- Tryb podwójny do jednoczesnego przetwarzania dwóch niezależnych sygnałów stereo
- Pięć pokręteł typu push-turn dla lepszej kontroli dotykowej
- Dwa wejścia ekspresji dla pedałów, do 3-przyciskowych przełączników pomocniczych i sygnałów CV
- Użyj oprogramowania sterującego H90 do edycji programów, tworzenia list i aktualizacji oprogramowania układowego na komputerze Mac lub PC
- Wbudowany tuner
- Sugerowana cena: ok. 4.700 PLN
Więcej szczegółów
Producent: https://www.eventideaudio.com
Dystrybutor: https://sound-service.eu