Roland R-07, czyli wielki come back dyktafonu

Kto jeszcze pamięta czasy, kiedy do nagrywania rozmów, myśli muzycznych, czy czegokolwiek w formie audio odbywało się za pomocą dyktafonu? Młodsi pewnie zapytają – “A dyktafon to nie taka aplikacja w telefonie?”. Wraz z modelem R-07 Roland przypomina światu to zapomniane urządzenie.

Dwa największe i najbardziej prozaiczne plusy R-07 to znacznie lepsza jakość nagrania, niż  uzyskalibyście z pomocą wbudowanego w smartfon mikrofonu oraz… mniejsze zużycie baterii w telefonie. A z tym borykamy się chyba wszyscy, prawda? Jak na dyktafon, R-07 wydaje się być naprawdę poręczny i całkiem estetyczny. Dostępny jest w trzech stylowych kolorach – czarnym, czerwonym i białym.

Wiele rejestratorów jest niepraktycznych, skomplikowanych i wymaga nieskończonych przewodów i adapterów. Ten prosty i intuicyjny model działa wszędzie, zapewniając funkcje nagrywania o znaczeniu krytycznym i pozwala telefonowi swobodnie robić to, co robi najlepiej, czyli po prostu być telefonem. Obsługa R-07 jest łatwa i intuicyjna – błyskawicznie uzyskacie profesjonalne rezultaty dzięki szybkiemu przywoływaniu ustawień nagrywania. Warto wspomnieć, że R -07 automatycznie dobiera idealne ustawienia. Po wybraniu sceny, częstość samplowania, tryb nagrywania, limiter, niski poziom i poziom wejściowy natychmiast dostosowują się do ich optymalnych ustawień.

Dzięki technologii Bluetooth nagrania można kontrolować, monitorować i odsłuchiwać bezprzewodowo używając smartfona, smartwatcha i głośników Bluetooth. W kwestii zasilania – do działania urządzenia wystarczą dwie baterie AA lub zasilacz USB.

Kilka słów o R-07 znajdziecie też w tekście NAMM2018: Roland R-07 – ten rejestrator może więcej!

Więcej info:
Producent – pl.rolandeasteurope.com