Internet niedawno obiegły wieści, jakoby gitarzysta zespołu Metallica Kirk Hammett miał zmienić „barwy klubowe“ jeśli chodzi o instrumenty i zostać endorserem gitar marki Gibson. Czy oznacza to zerwanie jego wieloletniego związku z ESP Guitars?
Zaczęło się od posta wideo, który na swoim Instagramie opublikował Mark Agnesi z firmy Gibson. W filmiku mogliśmy zobaczyć logo Gibson, komiksowe sylwetki postaci z horroru oraz migawkę z archiwalnego koncertu zespołu Metallica, ukazującą Kirka Hammetta z jego czarno-białym modelem Flying V, uniesionym za głową. W tle złowieszczo pobrzmiewało intro do utworu „The Thing That Should Not Be“ z albumu „Master Of Puppets“, a sam post opatrzony był jedynie tajemniczym dopiskiem „Dzieje się“.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wkrótce potem na kanale Gibson TV na YouTube ukazał się wywiad wideo z Kirkiem Hammettem, oficjalnie potwierdzający ponowną współpracę gitarzysty Metalliki z amerykańskim producentem gitar – poprzednio limitowany model Gibson Flying V z autografem muzyka pojawił się w roku 2012. Wkrótce możemy się więc spodziewać kolejnych, nowych gitar z sygnaturą Hammetta i logo Gibsona (oraz prawdopodobnie także Epiphone) na główce.
Ale co w takim razie z wieloletnią, bardzo udaną współpracą Kirka z firmą ESP, której gitar również przez lata używał (równolegle z Gibsonami) na koncertach i w studiu? Czyżby relacje biznesowo-marketingowe na tej linii miały ulec nagłemu ucięciu? Instagramowy post samego Hammetta w tej sprawie zdaje się przeczyć takiej teorii. Wynika z niego bowiem, że muzyk będzie kontynuował współpracę endorserską z obiema firmami jednocześnie!
Wyświetl ten post na Instagramie.