Gibson na skraju bankructwa, a CEO – Henry Juszkiewicz uspokaja: zaczynamy najlepszy okres finansowy w historii firmy!

721

Klasyczny przykład finansowego i inwestycyjnego uśpienia dopadł tym razem Gibson’a. Ogromny konglomerat jaki stworzono wokół marki, zaczyna mocno chwiać się na swych glinianych nogach. Czy uda się uratować amerykańskiego giganta muzycznego?

Gibson to marka, którą pewnie każdy gitarzysta kojarzy z niesamowitymi gitarami. Jednak mało kto wie, że Gibson to również olbrzymi konglomerat skupiający wokół siebie ponad 100 mniejszych przedsiębiorstw, z których niestety tylko skromna część przynosi dochód.
Reszta, nierentownych marek, jedynie pogłębia zatrważającą sytuację firmy.

W ostatnim czasie, CEO firmy – Henry Juszkiewicz poinformował, że zarządzający przedsiębiorstwem podjęli decyzję o weryfikacji mniejszych firm “córek” i wyrażają chęć pozbycia się ich, zapewniając tym samym większe przychody marek wiodących, takich jak Gibson Guitars, Epiphone czy innych.
Z komunikatu jasno wynika natomiast, że firma pozbędzie się takich finansowych kul jak chociażby niegdyś wspaniały Cakewalk. I choć tak naprawdę Cakewalk’a już z nami nie ma, to podobnych firm w grupie kapitałowej jest jeszcze sporo.

Henry Juszkiewicz przyznał również, że problemy Gibson’a często były tuszowane poprzez rentowne wynajmy nieruchomości, czy sprzedaż nierentownych firm “córek”. Jednak takie posunięcia zdecydowanie nie wystarczyły do pokrycia wciąż zadłużającego się konglomeratu.

Jaka będzie przyszłość Gibsona? CEO zapewnia, że nowa strategia “doprowadzi do najlepszych wyników finansowych, jakie firma generowała w całej swojej historii”.
No cóż – trzymamy kciuki.

Więcej info:
Producent: www.gibson.com