Bywa że pracujemy nad swoją muzyką i mimo iż udaje nam się stworzyć ciekawą kompozycję – brzmi to kiepsko. Jak zrobić dobry mastering? Poniżej postaram się zdradzić kilka tajników tak, aby zainspirować do tegoż jakże ważnego procesu produkcji.
Spojrzenie na całość
Podczas miksowania zwracamy uwagę na szczegóły. Ustalamy EQ, efekty, krzywe automatyzacji. Staramy się wyciągnąć detale dźwięków, natężenie. Przy masteringu natomiast musimy spojrzeć na całość z dystansu. Zaczynamy od odsłuchania całości. Dobrze też jest zobaczyć jak zbudowana jest cała ścieżka od początku do końca. Robimy render i wrzucamy do jakiegoś edytora audio tak aby widzieć wszystko i móc wyłapać co ewentualnie można by jeszcze poprawić. Czasem bywa że trzeba dokonać zmian na wcześniejszym etapie – miksowaniu. Także należy się wtedy cofnąć i dopracować niedociągnięcia zanim zabierzemy się za ostateczny szlif.
Nie bój się tego nie robić
Czasami jeżeli nie jesteśmy specjalistami i niespecjalnie interesuje nas mastering możemy skorzystać z umiejętności i doświadczenia kogoś kto umie to robić dobrze. Nie każdy przecież interesuje się tym obszarem muzyki. Część z nas po prostu lubi grać czy komponować bez głębszego zainteresowania brzmieniem.
Możemy poprosić o to kogoś kto się na tym zna, lub skorzystać z płatnej pomocy. W internecie jest dostępna taka usługa. Możemy wysłać materiał i po jakimś czasie odebrać zmasterowaną wersję. Cenowo jest różnie w zależności od studia.
Czemu warto korzystać z takiej usługi. Po pierwsze są to osoby doświadczone mające dostęp do dobrego sprzętu. Po drugie zawsze wniosą trochę świeżości w nasz projekt. Warto jest przejrzeć wcześniej różne oferty i opnie tak aby nasze pieniądze zainwestować właściwie.
Unikajmy korzystania z presetów
Często jest tak, że dopasowujemy swoje utwory do gotowych już presetów. Często pod względem gatunku muzycznego, albo nawet i nie. Niestety nie wiemy do końca do jakiego konkretnego przykładu tworzony był ten gotowiec. Także nie brzmi on tak dobrze jak wzór. Dla zupełnych początkującym może być to jednak dobrym wstępem do przygody z masteringiem. Radził bym przy tym dodatkowo popróbować delikatnie zmieniać krzywą EQ tak aby wyodrębnić interesujące nas tony.
Procesy
Kompresja to podstawowy proces i daje nam możliwość wyrównania cichszych i głośniejszych partii. Czasami zdarza się, że po spokojnej części następuje ta bardziej ekspresyjna z dużą ilością brzmień, głosów jednocześnie. Kompresja pomaga nam złagodzić te drastyczne różnice natężenia dźwięku w utworze. Pomaga nam też złagodzić brzmienie, nadając miękkości.
Nie pozwólmy żeby problemy z głośnością zdominowały nas. Limitowanie to specjalny rodzaj kompresji który obcina man “zbyt wystające” poziomy głośności tak, że udaje nam się uniknąć przesterowania. Nie ma potrzeby słuchać głośno, aby słyszeć wszystkie dźwięki wyraźnie. Uwaga! Przesadzając, możemy zbyt “zgnieść” brzmienie i sprawić, że będzie mniej czytelne.
Referencje
Ważną kwestią jest zdecydowanie, jaki efekt konkretnie Cię interesuje. Warto do tego celu przejrzeć kilka ulubionych nagrań i użyć ich jako referencji. Po prostu wczytaj swojego “debeściaka” do programu edytującego, DAWa i na przemian z własną produkcją porównując odtwarzaj, oglądaj wykresy. Na początku możesz doświadczyć niezadowolenia, ale po jakimś czasie próbując i sprawdzając różne możliwości uda Ci się wyłapać najważniejsze cechy brzmienia i przemycić do swojego masteringu.
Warto także odnosić się do innych utworów na płycie jeżeli nasz będzie częściom większej kompilacji lub albumu. Zupełnym nieporozumieniem jest kiedy słuchając krążka, nagle pojawia się coś co jest z innej bajki i musimy zmienić volumen na naszym odtwarzaczu, albo nadstawiać ucha żeby wyłapać basy.
Nie przesadzaj
Dobry master nie powinien zmieniać w jakiś ekstremalny sposób utworu. Wiadomo, że oprócz ustawień EQ, kompresji czasem korzystamy z efektów rozszerzenia przestrzenności czy pogłosu. Wszystkie zmiany powinny być dodane raczej w subtelny sposób. Jeżeli już rzeczywiście interesuje nas bardziej zniekształcony dźwięk powinniśmy pomyśleć o tym wcześniej nie podczas masteringu.
Odsłuch
I przechodzimy do finału. Upewnijmy się czy brzmi to dobrze. Sprawdźmy jeśli mamy możliwości na różnym sprzęcie. Na tym zaawansowanym, ale także na zwykłym laptopie czy słuchawkach pchełkach dołączonych do naszego odtwarzacza mp3. Bywa czasem, że dajemy coś przyjacielowi do przesłuchania, a on z uprzejmości mówi, że jest nieźle, a tak szerze to nie dał rady znieść bólu w uszach podczas słuchania i wyłączył po paru pierwszych sekundach. Pamiętajmy że mastering jest właśnie po to by dało się słuchać naszej muzyki.