Jak zaznacza na samym wstępie Adam, oba instrumenty pod względem konstrukcyjnym są niemal bliźniacze. Gdzie zatem różnica? Oczywiście w brzmieniu! Jednak nie nastawiajcie się na wygraną… No właśnie, którą gitarę byście wybrali?
Dla wielu fanów Fendera, odpowiedź wyda się oczywista, jednak warto pamiętać, ze Stagg Ses 50, to jeden z tych modeli marki, który już od czasów premiery stał się istną legendą. Jego trzy single napędzające gitarę brzmią tyleż matowo w przesterze, co klarownie i dość jasno w cleanie. Markowe przetworniki producenta, to chyba największy atut instrumentu.
Nie można jednak zapominać o olchowym korpusie, który według fanów marki robi tutaj 50% roboty.
A jak jest zatem z Fenderem?
Testowany przez Adama model, to instrument mający swoją premierę jeszcze w latach 80-tych ubiegłego stulecia.
Przez niemalże 40 lat, gitara cieszy się ogromnym zainteresowaniem gitarzystów, czego dowodzi Adam.
Brzmienie Fendera, to klasyczny Strat, znany z setek tysięcy przebojów. Jasny niczym wypolerowana patelnia clean i mięsisty, choć nie przejaskrawiony przester.
Cóż, w tym materiale chyba tylko jedno zdanie jest w stanie wyłonić zwycięzcę porównania…
De gustibus non disputandum
Więcej szczegółów:
Fender
Producent: www.shop.fender.com
Stagg
Producent: www.staggmusic.com
Dystrybutor: www.fxmusic.com.pl
