Wygląda trochę jak gitarowy jeż. Mnóstwo potencjometrów, kilka klicków i wyświetlacz.
Mooer wyraźnie nawiązuje do klasycznych efektów lat 90″ i z początków millenium i należy przyznać, że stworzył ciekawy z wyglądu produkt.
Jednak my tu nie o wyglądzie, a o funkcjonalności powinniśmy pisać, prawda?
Mooer Ocean Machine brzmi naprawdę świetnie i posiada wiele możliwości korekcji tego, co chcemy wydobyć z gitary.
Więcej info jednak dowiecie się ze strony producenta www.mooeraudio.com