W jego muzyce spotykają się Beatlesi, jazz i rock, ale od pewnego czasu także… Chopin. Andy Timmons w rozmowie przed swoim występem w Warszawie opowiedział o tym, jak twórczość polskiego kompozytora wpłynęła na jego sposób myślenia o dźwięku. O emocjach, ciszy i o tym, jak muzyka potrafi być lustrem serca.
Andy Timmons przyznaje, że Chopina odkrył stosunkowo niedawno.
Nie przez przypadek – a za sprawą dokumentu o pianistce Alice Herz-Sommer, która przetrwała obóz w Theresienstadt, grając jego etiudy.
„She lived to be 110 years old and kept playing.
Her story was full of tragedy, but she stayed optimistic – through music.
That’s when I really started listening to Chopin.”
Od tego momentu muzyka Chopina stała się dla Timmonsa nie tylko inspiracją, ale i punktem odniesienia.
Nie w sensie stylistycznym – ale emocjonalnym.
„There’s this complete immersion of the heart.
I wasn’t feeling that from anyone else.
Chopin made me realize that emotion is everything.”
„Here Lies the Heart”
Z tej fascynacji powstał jego utwór Here Lies the Heart – inspirowany napisem w warszawskim kościele św. Krzyża: „Tu spoczywa serce Fryderyka Chopina”.
„It’s a beautiful story. He died in Paris, but his sister brought his heart back to Poland.
It was always in his heart – his homeland.”
Dla Timmonsa ten motyw stał się metaforą artysty, który nigdy nie przestaje wracać do źródeł – do miejsca, z którego pochodzi dźwięk i emocja.
Muzycznie przełożył to na cykl utworów solowych The Outlier Nocturnes, w których gitara zastępuje fortepian, a frazy Chopina przenikają się z rockową wrażliwością.
Nadzieja
„One of the last pieces on the record is called Nadzieja.
I saw the word in a Polish interview with Maria João Pires – it means hope, right?
And I thought: yes, that’s exactly what I hear in Chopin’s music.”
Timmons mówi, że właśnie to słowo najlepiej opisuje jego relację z muzyką.
Bo nawet w najciemniejszych tonacjach, w najmocniejszych akordach, zawsze zostaje nuta światła.
To — jak sam mówi — nie tylko opis muzyki Chopina, ale i Polski.
„There’s suffering and darkness, but always hope.
That’s how I understand Poland. That’s how I understand Chopin.”
Muzyka, która oddycha
Kiedy Andy gra Chopina na gitarze, nie próbuje być pianistą.
Nie chodzi o technikę ani dosłowność, lecz o oddanie ducha.
„It’s not easy to transfer piano to guitar, but you can still edit it down —
find the right amount of notes to keep the emotion alive.”
Z tego procesu powstały jego współczesne „nokturny” – utwory, które łączą rockowy ton z klasyczną wrażliwością.
Nie są kopiami, lecz dialogiem między epokami i instrumentami.
Słuchać sercem
Andy Timmons mówi o Chopinie tak, jak mówi o wszystkim, co kocha w muzyce: z emocją, bez kalkulacji, z wdzięcznością.
Nie analizuje, nie rozkłada na części, tylko słucha.
„When I heard the nocturnes, it felt like home.”
Dla gitarzysty z Teksasu to nie tylko fascynacja polskim kompozytorem.
To odkrycie, że dźwięk nie potrzebuje granic — ani stylistycznych, ani geograficznych.
Bo muzyka, jak mówi, zawsze zaczyna się od serca.
Powyższe fragmenty pochodzą z wywiadu przeprowadzonego przed wydarzeniem „An Evening with Andy Timmons” w Warszawie.
CZYTAJ TAKŻE: