Jeden mikrofon, który potrafi zastąpić kilkanaście innych mikrofonów, niczym kameleon dopasowując się do każdego źródła i dowolnego kontekstu? Taki właśnie jest Edge Solo ze stajni Antelope Audio, który mieliśmy przyjemność dla Was przetestować!

Mikrofony modelujące to już nie tyle przyszłość, co w coraz większym stopniu teraźniejszość zarówno w wielu profesjonalnych, jak i domowych studiach nagrań, a firma Antelope Audio znajduje się w czołówce producentów sprzętu nagraniowego, oferujących już od kilku lat tego typu rozwiązania w coraz szerszej palecie dostępnych wariantów i odmian.

Edge Solo, który udostępniła nam do testu firma MusicToolz, to najprostszy i najbardziej przystępny cenowo model z całej rodziny mikrofonów Antelope Edge, ale bynajmniej nie najtańszy mikrofon modelujący w całej ofercie tego producenta. 

Niedawno testowaliśmy dla Was model Axino Synergy Core, również będący pojemnościowym mikrofonem modelującym, tyle że podłączanym do komputera przez USB, a do tego zawierającym wbudowany procesor DSP, przetwarzający emulacje mikrofonów, jak i efektów z biblioteki wtyczek Antelope Audio w czasie rzeczywistym, bez obciążania komputera.

Ciekawi byliśmy, jak w porównaniu z nim wypadnie Edge Solo, który podobnie jak Axino ma pojedynczą kapsułę pojemnościową i ten sam zestaw emulacji mikrofonów, z tym że bez pokładowego DSP i konwertera AD/DA.

Budowa

Antelope Audio Edge Solo

Edge Solo jest pod względem konstrukcji tradycyjnym mikrofonem pojemnościowym. Pojedyncza membrana o średnicy 34 mm i pokryta 6-mikronową warstwą złota oferuje stałą charakterystykę kierunkową o przekroju kardioidalnym (podczas gdy jego więksi bracia Edge Duo, Edge Go oraz Edge Quadro pozwalają na płynną zmianę kierunkowości przed lub po nagraniu).

Obudowa mikrofonu jest całkowicie metalowa, stosunkowo niewielka, ale przez swoją masywność sprawiająca wrażenie bardzo wytrzymałej, co wskazuje na dobre przygotowanie Edge Solo do wieloletniej pracy w najróżniejszych warunkach.

Od spodu znajdziemy gwint mocujący, a wraz z mikrofonem otrzymamy sztywny uchwyt do statywu o regulowanym kącie nachylenia. Trochę szkoda, że nie jest to amortyzowany koszyk, jaki znajduje się notabene na wyposażeniu niemal dwukrotnie tańszego Axino. Dostaniemy za to również bardzo porządną walizkę transportową na Edge Solo, a jeśli postanowimy sami dokupić sobie koszyczek, to i on powinien się tam zmieścić po wycięciu odpowiedniego otworu w piance wyściełającej case.

Antelope-Audio-Edge-Solo

Na obudowie nie znajdziemy żadnych dodatkowych elementów jak przełączniki czy pokrętła – pamiętajmy, że Edge Solo sam w sobie nie przetwarza dźwięku w inny sposób niż tylko z fal akustycznych na napięcie elektryczne, jak każdy typowy mikrofon pojemnościowy, a cała „cyfrowa magia“ w tym wypadku dzieje się już później, na pokładzie komputera, któremu mikrofon ma dostarczyć maksymalnie czysty, wyrównany i neutralny sygnał zebrany ze źródła.

W odróżnieniu więc od wspomnianego już modelu Axino, Edge Solo nie ma wyjścia USB lecz standardowe 3-pinowe złącze XLR, dzięki czemu może pracować praktycznie z dowolnym interfejsem lub konsoletą audio, pod warunkiem że będą one wyposażone w zasilanie phantom 48 V, jakie będzie w tym wypadku potrzebne do prawidłowego użytkowania tego mikrofonu.

Antelope-Audio-Edge-Solo

Oczywiście im wyższej klasy interfejs, tym lepiej dla przekazania sygnału bez zniekształceń do dalszego przetwarzania wtyczką z emulacjami mikrofonów. Nie dziwi fakt, że Antelope Audio szczególnie rekomenduje użycie własnych interfejsów, które oprócz odpowiedniej dla wymogów Edge Solo jakości preampów i konwerterów analogowo-cyfrowych oferują pewną dodatkową korzyść w postaci bezlatencyjnej obsługi dołączonych emulacji. Powiemy o tym więcej w dalszej części testu.

Antelope-Audio-Edge-Solo

Specyfikacja techniczna:

Dane techniczne oficjalnie dostępne na stronie producenta:

Rodzaj mikrofonu

pojemnościowy, wielkomembranowy

Membrana

pojedyncza o średnicy 34 mm, napylana złotem

Charakterystyka kierunkowa

kardioidalna, stała

Pasmo przenoszenia

20 Hz – 20 kHz

Czułość

-35dB | 18mV/Pa (-1 to +3dB)

THD+N

-116dB

Szumy własne

19 dB (A)

Stosunek sygnału do szumu

75 dB (A)

Impedancja wyjściowa

50 Ohm @ 1kHz

Pobór mocy

zasilanie Phantom 48 V DC 

Złącze wyjściowe

3-pinowe XLR

Wymiary

134 mm x 52 mm

Waga

320 g

Kolor obudowy

czarny matowy

Brzmienie własne

Mówienie o „brzmieniu mikrofonu“ to pewien skrót myślowy i tak naprawdę drobne nadużycie, ponieważ żaden mikrofon sam w sobie nie wytwarza brzmienia jak instrument muzyczny (chyba, że uderzymy w niego czymś, wprawiając w wibracje…) i jest jedynie przekaźnikiem czy pośrednikiem pomiędzy dźwiękiem źródłowym a sygnałem zarejestrowanym na nośniku.

Antelope-Audio-Edge-Solo

W rzeczywistości możemy mówić o charakterystyce przenoszenia poszczególnych pasm i stopniu wierności w oddawaniu oryginalnego brzmienia źródła, albo też o jego koloryzowaniu w jakimś aspekcie. Jak czytamy w opisie producenta, „Edge Solo został zaprojektowany w taki sposób aby jak najdokładniej oddawać niuanse brzmieniowe modelowanych vintage’owych mikrofonów kardioidalnych, jednocześnie będąc klasą samą w sobie jeżeli chodzi o wykorzystanie mikrofonu podczas nagrań.

Jak przekonaliśmy się podczas testów, mikrofon charakteryzuje się szerokim, wyrównanym pasmem, z pełnym dołem, konkretnym środkiem i otwartą górą, dzięki czemu z wysoką wiernością i neutralnością (ale na szczęście nie sterylnością!) oddaje naturalne brzmienie instrumentów czy głosu. Zachowuje przy tym odpowiednią głębię i dynamikę w połączeniu z precyzją i bezpośredniością o jakie trudno w mikrofonach pojemnościowych z niższych półek cenowych.

Antelope-Audio-Edge-Solo

Zgodnie więc z powyższymi zapewnieniami, mikrofon ten doskonale nadaje się do rejestracji śpiewu i mowy, jak i wszelkiej maści instrumentów akustycznych: od gitar i smyczków po perkusjonalia czy całe zestawy perkusyjne w dalszym ujęciu. Niestety nie podano informacji o maksymalnym poziomie SPL, jaki przyjąć może na siebie Edge Solo bez uszczerbku na zdrowiu, ale też nie sądzę, aby ktokolwiek zamierzał użyć go z bliska do rejestracji rockowego werbla. Z umiarkowanie rozkręconymi wzmacniaczami gitarowymi powinien za to poradzić sobie spokojnie.

Emulacje mikrofonów

Antelope-Audio-Edge-Solo_emulacje mikrofonów

W pakiecie z Edge Solo otrzymujemy zestaw emulacji 18 różnych mikrofonów:

  1. Berlin 47 FT
  2. Berlin 49T
  3. Berlin 57
  4. Berlin 87
  5. Berlin 67
  6. Berlin M103
  7. Vienna 12
  8. Vienna 414
  9. Tokyo 800T
  10. Berlin V563
  11. Illinois57
  12. Illinois 7B
  13. Minnesota 20
  14. Vienna 112
  15. Berlin K86
  16. Berlin 47 TU
  17. Berlin M251
  18. Hamburg 441

Antelope-Audio-Edge-Solo

Pod tymi nazwami kryją się rzeczywiste modele mikrofonów takich producentów jak Neumann i Telefunken (Berlin), Sennheiser (Hamburg), AKG (Vienna), Shure (Illinois), Electro-Voice (Minnesota) i Sony (Tokyo), będące najbardziej pożądanymi studyjnymi standardami w historii realizacji nagrań. Szczegółowy opis każdego z nich znaleźć można na stronie producenta (po angielsku) lub po polsku w opisie Edge Solo na stronie MusicToolz.

Warto wspomnieć, że emulacje te mogą ulegać od czasu do czasu zmianie w zależności od aktualizacji oprogramowania, a więc niewykluczone, że w przyszłości znajdą wśród nich także inne modele.

Przed lub po nagraniu

Antelope-Audio-Edge-Solo_emulacje mikrofonów

Z emulacji mikrofonów możemy korzystać na dwa sposoby. Pierwszy z nich, niezależny od tego, czy używamy interfejsu Antelope Audio czy jakiegokolwiek innego, polega na zaaplikowaniu dostarczonego z Edge Solo pluginu na ścieżce tegoż mikrofonu w naszym programie DAW. 

Wtyczka dostępna jest w formatach VST, AU i AAX, więc działa ze wszystkimi popularnymi aplikacjami do nagrywania i obróbki dźwięku, zarówno na systemie Windows jak i MacOS. Ważne jednak, że aby uruchomić plugin z emulacjami, będziemy potrzebować klucza iLok generacji 2 lub 3, bo do niego przypisywany jest kod aktywacyjny!

Antelope-Audio-Edge-Solo_vst

Plusem korzystania z emulacji w DAW jest to, że rejestrujemy czysty sygnał z Edge Solo, dzięki czemu w każdej chwili możemy powrócić do źródła lub zmienić nałożony profil brzmieniowy jednego mikrofonu na inny, dostosowując „post-factum“ barwę brzmienia wedle własnego uznania, preferencji klienta czy kontekstu całego miksu. 

Minusem tego rozwiązania jest brak możliwości monitorowania sygnału z mikrofonu od razu przez wybraną emulację w czasie nagrywania. Oczywiście technicznie możemy to zrobić (wciąż rejestrując sygnał czysty), ale wiąże się to nieuchronnie z pewną latencją, której długość będzie zależeć od mocy przerobowej komputera, naszego interfejsu, a także „ciężaru“ całej sesji, który może nie pozwolić na ustawienie wystarczająco niskiego buforu próbkowania. Jeśli mamy wystarczająco szybką maszynę i niskolatencyjny interfejs, możemy uzyskać zadowalające rezultaty bez negatywnego wpływu latencji na komfort nagrywającego.

Antelope-Audio-Edge-Solo

Druga możliwość, pozwalająca „mieć ciastko i zjeść ciastko“ to sparowanie Edge Solo z interfejsem Antelope Audio. W tym wypadku emulacje będziemy mogli uruchomić z poziomu wirtualnego miksera naszego interfejsu, uzyskując pożądane brzmienie już na samym wejściu. Może być to bardzo przydatne zwłaszcza dla wokalistów czy lektorów, których docelowe brzmienie słyszane w słuchawkach może dodatkowo motywować i inspirować do jeszcze lepszego wykonania.

Ponadto, korzystając z funkcjonalności, jaką oferuje nam routing sygnału w mikserze, możemy równolegle nagrywać ten sam sygnał z emulacją i bez na osobnych ścieżkach w DAW – na wypadek gdybyśmy później mieli zmienić zdanie co do modelu emulowanego mikrofonu. W tej drugiej opcji również potrzebować będziemy odpowiedniego iLoka, aby uruchomić wtyczkę na komputerze, nawet jeśli mamy ją już zarejestrowaną i przypisaną do interfejsu Antelope Audio.

Podsumowanie

Antelope-Audio-Edge-Solo

Po tym wszystkim nasuwa się pytanie: czy warto inwestować ponad 3 tysiące złotych w Edge Solo, skoro za niecałe 2 tysiące możemy kupić Axino Synergy Core, który oprócz tego samego zestawu emulacji ma jeszcze wbudowany konwerter AD/DA i procesor DSP zaczerpnięty wprost z interfejsów Antelope Audio – a to wszystko w jednej obudowie, łatwe w obsłudze i niewymagające dodatkowego sprzętu, bo podłączane bezpośrednio do komputera, do tego jeszcze lepiej wyposażone w praktyczne dodatki, takie jak statyw, koszyk i pop-filtr?

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, albo nawet, nawiązując (z dużym przymrużeniem oka!) do teorii kwantowej, może być jednocześnie twierdząca i przecząca… Dla tych, którzy potrzebują tylko jednego mikrofonu i niczego więcej, aby realizować swoje nagraniowe plany, ambicje i zadania, a także dla osób niezainteresowanych zagłębianiem się w tajniki techniczne i technologiczne, Axino z pewnością będzie idealnym rozwiązaniem.

Z kolei dla tych, którzy używają różnych mikrofonów i/lub źródeł liniowych, nierzadko rejestrując je jednocześnie w ramach jednej sesji oraz chcą mieć pełną kontrolę nad każdym ogniwem łańcucha sygnałowego z osobna, zachowując swobodę rozbudowy czy zmiany konfiguracji sprzętowej – a już szczególnie dla posiadaczy interfejsów spod znaku skaczącej antylopy – lepszym wyborem będzie Edge Solo.

Antelope-Audio-Edge-Solo

Wszystkim zainteresowanym tym mikrofonem polecam śledzić informacje ze strony polskiego dystrybutora Antelope Audio, ponieważ zdarzały się już atrakcyjne promocje cenowe, albo też polegające np. na dołączeniu mikrofonu za darmo do wybranych interfejsów. Ponadto MusicToolz dysponuje testowym egzemplarzem Edge Solo, który można samemu sprawdzić przed zakupem. To chyba najlepszy sposób, aby przekonać się o właściwościach tego mikrofonu.

Sugerowana cena: ok. 3200 PLN

Mikołaj Służewski
uptone.pl

Więcej szczegółów
Producent: https://en.antelopeaudio.com
Dystrybutor: https://musictoolz.pl

Więcej publikacji o Antelope Audio:
https://uptone.pl/tag/antelope-audio

PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd / Jakość
Brzmienie
Funkcjonalność
Cena
Poprzedni artykułThe Cassino ruszyli z przedsprzedażą debiutanckiej płyty!
Następny artykuł[TEST] Ibanez EHB1000S: Bezgłówkowa gitara basowa
uptone.pl
uptone.pl to codzienna porcja informacji z branży muzycznej. Nowinki sprzętowe, muzyczne, koncerty, warsztaty, testy, wydarzenia...
test-mikrofon-modelujacy-antelope-audio-edge-soloNasuwa się pytanie: czy warto inwestować ponad 3 tysiące złotych w Edge Solo, skoro za niecałe 2 tysiące możemy kupić Axino Synergy Core, który oprócz tego samego zestawu emulacji ma jeszcze wbudowany konwerter AD/DA i procesor DSP zaczerpnięty wprost z interfejsów Antelope Audio - a to wszystko w jednej obudowie, łatwe w obsłudze i niewymagające dodatkowego sprzętu, bo podłączane bezpośrednio do komputera, do tego jeszcze lepiej wyposażone w praktyczne dodatki, takie jak statyw, koszyk i pop-filtr? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, albo nawet, nawiązując (z dużym przymrużeniem oka!) do teorii kwantowej, może być jednocześnie twierdząca i przecząca... Dla tych, którzy potrzebują tylko jednego mikrofonu i niczego więcej, aby realizować swoje nagraniowe plany, ambicje i zadania, a także dla osób niezainteresowanych zagłębianiem się w tajniki techniczne i technologiczne, Axino z pewnością będzie idealnym rozwiązaniem. Z kolei dla tych, którzy używają różnych mikrofonów i/lub źródeł liniowych, nierzadko rejestrując je jednocześnie w ramach jednej sesji oraz chcą mieć pełną kontrolę nad każdym ogniwem łańcucha sygnałowego z osobna, zachowując swobodę rozbudowy czy zmiany konfiguracji sprzętowej - a już szczególnie dla posiadaczy interfejsów spod znaku skaczącej antylopy - lepszym wyborem będzie Edge Solo. Wszystkim zainteresowanym tym mikrofonem polecam śledzić informacje ze strony polskiego dystrybutora Antelope Audio, ponieważ zdarzały się już atrakcyjne promocje cenowe, albo też polegające np. na dołączeniu mikrofonu za darmo do wybranych interfejsów. Ponadto MusicToolz dysponuje testowym egzemplarzem Edge Solo, który można samemu sprawdzić przed zakupem. To chyba najlepszy sposób, aby przekonać się o właściwościach tego mikrofonu.