Jeśli nie znacie jeszcze kabli Red’s Music, to najwyższa pora to zmienić i poznać bliżej tę polską firmę, obecną na rynku już od 20 lat!
Moje pierwsze zetknięcie z kablami Red’s Music przypadło na okolice roku 2010 – i wtedy sądziłem, że to zupełnie nowa, młoda marka na polskim rynku… W rzeczywistości jednak firma funkcjonowała już wtedy od 10 lat, bo jej korzenie sięgają początków XXI wieku.
Obecnie w katalogu Red’s Music znajdziemy szeroki wybór przewodów sygnałowych z wtykami jack TS i TRS, XLR, a także kable głośnikowe, zasilające czy sieciowe, pokrywające potrzeby muzyków, DJ-ów, realizatorów, studiów nagrań, firm nagłośnieniowych czy oświetleniowych.
Aby dowiedzieć się więcej o historii, wartościach, ofercie i zadowolonych użytkownikach Red’s Music, rozmawiamy z Wojciechem Trochymiakiem, współzałożycielem oraz właścicielem firmy.
Jak wyglądały same początki waszej działalności?
Wojciech Trochymiak: Przygodę z kablami faktycznie zaczęliśmy w 2000 roku wspólnie z moim bratem Arkiem, który wtedy grał na basie. Na samym początku postawiliśmy na import, bo rynek był bardzo chłonny – sprowadzaliśmy kable, wtyczki, lampy i inne akcesoria muzyczne.
Ostatecznie postawiliście właśnie na kable – skąd zainteresowanie akurat tym elementem muzycznego wyposażenia?
Pochodzę z rodziny o muzycznych tradycjach; ojciec grał na saksofonie. Nie była to jego stała praca, ale pogrywał amatorsko. Dzięki temu, oraz zamiłowaniu do radia, muzyka była obecna u nas w domu cały czas. Zespół ojca grał też na weselach i wtedy muzyka, oczywiście grana na żywo, wymagała już nagłośnienia, stąd mój kontakt ze sprzętem typu Vermona. Można powiedzieć, że to było pierwsze zetknięcie z aparaturą wymagającą kabli, a wtedy one były niezbyt dobrej jakości, problemem było zdobycie nawet zwykłego kabla do mikrofonu!
Na stronie Red’s Music czytamy, że produkcja jest w 100% polska, ale chyba przynajmniej niektóre podzespoły, takie jak wtyczki, są jednak z importu?
Okazuje się, że „Polska miedzią stoi”, to znaczy mamy w kraju potężne zagłębie kablowe. Jesteśmy w światowej czołówce jeśli chodzi o produkcję przewodów miedzianych, dlaczego zatem nie spróbować oprzeć się na polskim surowcu? Obecnie wszystkie nasze kable produkowane są w Polsce, a więc można by było powiedzieć, że to całkowicie polskie kable. Niestety w naszym kraju nie produkuje się wtyczek, nad czym ubolewamy, dlatego jesteśmy niejako zmuszeni, aby wtyczki importować z Ameryki, Europy i Azji; ale myślimy bardzo poważnie nad wyprodukowaniem własnych wtyków typu jack w niedalekiej przyszłości.
Porozmawiajmy chwilę o ofercie, bo znalazłem w niej kilka bardzo ciekawych pozycji… Ale zacznę od tego, czego nie znalazłem, czyli krótkich kabelków jack-jack do łączenia efektów gitarowych 🙂 Macie coś takiego w swoim asortymencie?
Mamy także i to, jeśli nie znalazłeś ich na stronie, to zapewne wynika to z faktu, że mamy ponad 1500 rodzajów kabli i złącz, które robimy na zamówienie i nie sposób każdy z nich umieścić w wersji foto w najbardziej widocznym miejscu na stronie. Ale na 100% w cenniku mamy kilka rodzajów kabli typu „patch” do efektów.
Z działki nagraniowo-nagłośnieniowej, macie kable wieloparowe XLR. Czy można też dostać je zakończone skrzynką typu stage box do położenia na scenie albo do powieszenia na ścianie w studiu?
Jasne! Robimy to pod konkretne zamówienia klientów. Jest tyle rozwiązań ,zwłaszcza do sytuacji studyjnych i nagłośnienia scenicznego, że praktycznie ciężko powiedzieć, czego nie robiliśmy – mamy doświadczenie z tradycyjnymi kablami multiparowymi na wielopinowych złączach typu ILME, Harting… Obecnie dużo sprzedajemy kabli UTP, czyli popularnej „skrętki“ do stołów i urządzeń cyfrowych.
Czy idąc tropem nowych technologii, zamierzacie również rozszerzyć ofertę o kable optyczne dla protokołów ADAT czy Dante? Czy jest to już zupełnie inny odłam branży, w który nie chcecie wchodzić?
Mamy jeszcze tyle do zrobienia w sektorze stricte kabli audio, że nie chcemy brać sobie na barki za dużo na raz; z czasem może być to ciekawa opcja, ale na razie chcemy rozbudować i wzmocnić naszą produkcję o własne złącza.
Zainteresowały mnie też przewody zasilająco-sygnałowe „2-w-1“, które są bardzo praktycznym rozwiązaniem zwłaszcza na koncerty: szybkość montażu i porządek w organizacji kabli są w takich sytuacjach nie do przecenienia! Zastanawia mnie jednak kwestia ewentualnych interferencji – mnie w szkole realizacji dźwięku uczono, aby nie układać kabli sygnałowych w bezpośredniej bliskości z zasilającymi, a już zwłaszcza równolegle…
To wygodne rozwiązanie, a sama konstrukcja kabla sygnałowego, symetrycznego, który jest dobrze ekranowany, zapobiega ewentualnym problemom czy zakłóceniom. Jak wspomniałem na wstępie, wybieramy kable wysokiej jakości, a one mają doskonałe parametry. Konstrukcyjnie jest to tak przygotowane, że nie ma się co martwić o zakłócenia.
Cieszy obecność w waszej ofercie wspomnianych wyżej produktów, ale to, że macie też „skrętki“ RJ45, BNC, a nawet adaptery złącz DMX z 3 na 5-pinowe świadczy, że równie dużą uwagę przykładacie do potrzeb techniki scenicznej i instalacyjnej!
Staramy się po prostu odpowiadać i sprostać tym wymaganiom, jakie mają nasi klienci. To jest nasza przewaga, ale i wyzwanie, gdy robimy kable i rozwiązania sceniczne pod zamówienie, a nie odpuszczamy, mówiąc partnerom „idź kup kabel do telewizora w markecie albo przedłużacz w dyskoncie”.
Waszymi słowami: czym kable Red’s Music różnią się od licznej konkurencji? Dlaczego klient miałby wybrać właśnie wasze produkty zamiast „zwykłych kabli“ dostępnych szeroko w sklepach stacjonarnych i internetowych?
Stawiamy na jakość. Każdy detal, nawet w serii Economic, mamy przemyślany. Klient, decydując się na nasze kable, może spodziewać się, że go nie zawiodą, zarówno te tańsze jak i najdroższe serie. Szczerze mówiąc, my nie mamy reklamacji! Co warto podkreślić, każdy kabel jest lutowany przez bardzo doświadczonego fachowca, świetnego pracownika, a następnie indywidualnie testowany na mierniku.
Zaufało wam już kilku znanych muzyków: Mietek Jurecki (Budka Suflera), Paweł Mąciwoda (Scorpions), Krzysztof „Kmieta“ Kmiecik (Luxtorpeda) czy Michał Wąsik (Majka Jeżowska, sideman). Co trzeba zrobić, aby dołączyć do tego szacownego grona i zostać endorserem Red’s Music?
Coraz więcej osób, zawodowych muzyków, jak i amatorów nas docenia – to bardzo miłe! Muzycy rozpoznawalni i znani sięgają w sklepach po nasz produkt i jak się okazuje, wielu z nich używa kabli RED’S MUSIC już od lat, a obecnie nasza galeria „Artyści” stale się powiększa.
Jak do nas dołączyć? Najprościej mówiąc, trzeba grać na naszych kablach!? A my na pewno skontaktujemy się z osobami, które są utalentowane, mają coś do powiedzenia w świecie social mediów i przede wszystkim są znakomitymi, oryginalnymi Artystami. Niedawno spotkaliśmy się z Darkiem „Maleo“ Malejonkiem i wykonaliśmy dla niego specjalistyczne kable do mikrofonu lampowego. Również Adam Fulara dołączył do naszej „galerii sław” na stronie internetowej. Adam od lat nas wspiera, a my jego. To naturalne i szczere relacje przyjacielskie, a nie chwyt reklamowy.
Mikołaj Służewski
uptone.pl
Więcej szczegółów: https://redsmusic.pl