W obecnym czasie świat staje na głowie próbując ratować to co zostało ze środowiska naturalnego. Firma Gibson wydaje się mieć to kompletnie w nosie i rękami swojego pracownika publikuje film, na którym buldożer przejeżdża przez setki gitar Firebird X niszcząc je doszczętnie. Znamy stanowisko amerykańskiego producenta.
Dla wszystkich tych, którzy kiedykolwiek pokochali grę na instrumencie, film autorstwa jednego z pracowników Gibsona nie będzie interesujący, a raczej oburzający.
Na filmie widzimy egzekucję setek gitar Gibson Firebird X miażdżonych pod gąsienicami zabłoconego buldożera.
Nawet fakt kiepskiej sprzedaży tego modelu gitar i problemy finansowe spółki wydają się być niewystarczające dla wytłumaczenia tak słabej maści procederu.
W oficjalnym stanowisku firmy czytamy, że gitary były wadliwe w swojej konstrukcji, słabo się sprzedawały, a ich komponenty były źle dobrane.
Tak czy inaczej kilka sugestywnych danych:
- kilkaset przetworników gitarowych i ich elementów
- kilkaset plastikowych potencjometrów
- wiele metrów sześciennych drewna
- kilkaset kluczy (zapewne Gotoh) – jak mniemam do ponownego wykorzystania
- kilkaset kompletów strun
Równie słabym wydaje się być tłumaczenie producenta, w którym czytamy że prowadzi on działalność charytatywną i oddaje instrumenty w kwocie przekraczającej 30 milionów dolarów amerykańskich dla szkół i ośrodków edukacyjnych jak i również tłumaczenie, że gitary Firebird X się nie sprzedawały i TRZEBA BYŁO je zniszczyć.
Słabe jest wszystko co prezentuje ten kiepski film.
Więcej szczegółów
Producent: https://www.gibson.com